Chińskim ziołolecznictwem – dziedziną bardziej dokładną i precyzyjną niż dietetyka – rządzą jednak te same podstawy: termika, smak, kierunek działania. Fascynują mnie zasady dobierania i łączenia ziół, aby się nawzajem wspierały, równoważyły i nie antagonizowały. Korzystam również z „chińskiego” podejścia Jeremiego Rossa do ziół europejskich i je wykorzystuję na co dzień w swoim życiu i w gabinecie. W gabinecie tłumaczę jak – w konkretnych dolegliwościach – wspomagać się ziołami i przyprawami w kuchni, w codziennych napojach, w okazjonalnych kąpielach do stóp czy innych czynnościach.
Swoim podopiecznym przepisuję gotowe mieszanki ziołowe w postaci suplementów ziołowych jak i spisuję indywidualne receptury, skierowane na konkretny stan ciała, o konkretnej porze roku, z konkretnymi tendencjami do zastojów, nadmiarów czy niedoborów, biorąc pod uwagę styl życia, który prowadzą lub do którego dążą. Receptury gotowe dobieram i zlecam wskazując, gdzie można je zakupić ze zniżką, a receptury indywidualne wysyłam na wycenę do sprawdzonej hurtowni, w której możesz później niezależnie zatwierdzić zamówienie.

Akupunktura jest starożytną metodą terapii, skuteczność której regularnie potwierdzają badania naukowe już od połowy zeszłego wieku. Metoda ta polega na stymulacji bardzo cienkimi igłami punktów akupunkturowych, czyli miejsc o szczególnym potencjale energetycznym. Wiedza teoretyczna mówi o blisko 400 takich punktach, które w większości rozmieszczone są na kanałach energetycznych. Mnogość punktów i powiązania kanałów energetycznych między sobą dają nieograniczone możliwości ustalania kombinacji punktów do każdego zabiegu w zależności od stwierdzonej diagnozy (wedle medycyny chińskiej, nie zachodniej) i strategii leczenia. Grubość igieł akupunkturowych różni się od 0.12 do 0.35 milimetra, czyli są one kilka razy cieńsze od igieł używanych do zastrzyków i, oczywiście, są jednorazowe.

Akupunktura może przynosić zauważalne efekty już po jednym lub dwóch zabiegach w stanach ostrych, natomiast dolegliwości przewlekłe wymagają kilku, a czasem nawet kilkunastu zabiegów. Najdłuższe są terapie w przypadkach poważnych chorób chronicznych. Im dłużej dochodziło do powstania dolegliwości, tym dłuższa zwykle jest kuracja. Zdecydowanie łączenie kilku metod terapii (odpowiedniego żywienia, ziołolecznictwa, moksowania, baniek i akupunktury) pozwala skrócić czas powrotu do zdrowia.

Moksoterapia polega na ogrzewaniu wybranych obszarów ciała lub punktów akupunkturowych moksą. Moksa to suszone i macerowane specjalnymi metodami ziele bylicy Artemisia argyi, często sprasowane w kształty wygodne do stosowania w terapiach. Ogrzewanie rozżarzoną moksą pozwala uzyskać skoncentrowane punktowe promieniowanie podczerwienią wraz z działaniem ziołowym i cieplnym, co znacznie rozszerza możliwości pobudzania wewnętrznych możliwości ciała do samoregulacji. Moksę używa się również w połączeniu z akupunkturą, często za pomocą ogrzewania igieł.

Oczywiście można stosować go w celach kosmetycznych jak stało się to popularne w ostatnich latach, ale jest to jak używanie jabłek wyłącznie do szarlotek. Bańka „wędrująca” daje znacznie więcej możliwości! Masaż bańką jest niesamowitym narzędziem diagnostycznym i leczniczym i ma zastosowanie w profilaktyce chorób (np. wzmacnianiu odporności, szczególnie u dzieci) oraz w leczeniu i wspieraniu leczenia bólów kręgosłupa, bolesnego miesiączkowania i objawów menopauzalnych, alergii i wielu, wielu innych.